Kalifornia, 21 kwietnia
Sobota 21 kwietnia była podobnym do innych dni i to nawet bardziej pod wieloma względami więcej niż można by przypuszczać…
To wtedy właśnie, jak co roku od wielu już lat hm. Patryk Grobelny w imieniu wielu osób zaangażowanych w akcję pomocy polskiemu harcerstwu w Kazachstanie (tu muszę wymienić filary tej akcji – Bogusię Kizior, Macieja Danka oraz kalifornijskie ZHP), przesłał z siedziby Polamu w Redwood City – który jak i przedtem poniósł koszty tej wysyłki, kwotę tysiąca pięciuset dolarów do Czkałowa. Polskie harcerstwo na całym świecie niezależnie czy w Ojczyźnie, na wschodzie, czy na zachodzie – służy temu samemu celowi wychowania według skautowych zasad kolejnych pokoleń dzieci i młodzieży.
W ostatnim roku oprócz pomocy dla bratniego kazachskiego ZHP, zaangażowaliśmy się w kilka jeszcze akcji charytatywnych. To jesten jeden z warunków naszego działania określony Prawem Harcerskim. Tegoroczna pomoc dotarła już. Być może przy okazjo wycieczki czy biwaku pomyślą o nas, o polskim harcerstwi porzuconym na krańcach Pacyfiku. To nam wystarczy.
Oto co napisał opiekun tamtego harcerstwa ks. Marcin Sęk.
„Szczęść Boże!
CZUWAJ!
Z ogromną radością przyjęliśmy, jako drużyna „Stepowych Orłów” funkcjonująca przy Parafii św. Piotra i św. Pawła w Czkałowie w Kazachstanie, przekazaną nam pomoc finansową. Nasza drużyna istnieje od 1996 roku, kiedy to ks. Krzysztof Kuryłowicz wraz z grupą młodzieży przyjęty został w Polsce przez Chorągiew Wielkopolską ZHP. 16 lat temu młodzi ludzie z naszej parafii wybrali się do Polski by uczestniczyć w obozie zorganizowanym przez Hufiec Poznań. Wtedy zaczęła się historia harcerstwa w Czkałowie. po powrocie powstała drużyna, która przyjęła nazwę „Stepowe Orły”. Po roku do Kazachstanu przyjechali instruktorzy z Poznania aby zorganizować dla rodzącego się czkałowskiego harcerstwa pierwszy na tej ziemi obóz. Od tamtego czasu drużyna stale się rozwija. Co roku organizowane są obozy. Każdego roku w szeregi harcerstwa wstępują nowi członkowie zajmując miejsce tych, którzy wyjeżdżają na studia do innych miast, także do Polski. Ogniwem spajającym tych, którzy czynnie uczestniczą w harcerskich spotkaniach w ciągu roku, a jest to ponad 60 osób i tych, którzy na co dzień mieszkają w różnych miejscach Kazachstanu i świata jest coroczny obóz. Jego organizacja jest najważniejszym przedsięwzięciem a przygotowanie, w tym także zbieranie środków koniecznych do jego przeprowadzania trwa cały rok. Chciałbym w imieniu „Stepowych Orłów” wyrazić niezmierną wdzięczność za okazaną pomoc. Przekazane środki pomogą nam przeprowadzić zaplanowane przedsięwzięcia. Przyczynią się także do zakupu niezbędnego uposażenia. W Kazachstanie borykamy się bowiem nieustannie z problemem zaopatrzenia w podstawowy sprzęt harcerski, który niestety musimy sprowadzać z Polski. Dlatego wdzięczni jesteśmy za każdą okazaną nam pomoc i każdą formę pomocy i współpracy z radością przyjmiemy.
Pozdrawiamy wszystkich, którzy łączą się z nami w harcerskiej rodzinie i otaczają nas życzliwością. pozdrawiamy prostym, krótkim a przecież nam harcerzom wszystko mówiącym:
CZUWAJ!”
Raz jeszcze dziękuje wszystkim, którzy pomogli nam w przeprowadzeniu tego dorocznego daru serc. Mimo wszystko…
CZUWAJ!
Ryszard Urbaniak, hm
hm. Patryk Grobelny w Redwood City