Aylesford, Kent, Anglia, 16 wrzesnia 2012
Rok harcerski rozpoczął się dla londyńskich hufców dnia 16 września coroczną pielgrzymką do Sanktuarium Matki Najświętrzej w Ayelsford. Jak co roku, staneliśmy osobno hufcami i przeprowadziliśmy nasze formalności: przydzielane były nowe funkcje, stopnie nadawane oraz regulaminy zatwierdzane…
Po odbyciu raportów i rozkazów, harcerze i harcerki zostali zaprowadzeni na różaniec, a zuchy się zgromadzili, i razem ze swoimi wodzami, uciekli pomajsterkować. Jak co roku, po różańcu została odprawiona Msza Święta. Była okazja zaśpiewać naszą ulubioną piosenkę „Abba Ojcze”, a przy okazji ksiądz nauczył nas bardzo wesołej modlitwy „Kocham więc nie muszę się bać”.
W naszym zapełnionym programie, znalazło się tylko pół godziny na obiad, ale za to harcerze i harcerki mieli troche dłuższe wspólne zajęcia. Szybko zostali podzieleni na grupy i wysłani aby odpowiadać na pytania o miejscu naszej pielgrzymki. Klasztor po raz kolejny zapełnił się chustami każdego koloru – harcerze z harcerkami wszędzie się kręcili, odkrywając historię Ayelsford. Wszystko było pięknie-ładnie, aż zabrzmiał gwizdek Druha Oboźnego, wołając harcerzy na zbiórke. Jednak cała godzina z harcerkami było troche za mało. Druhowie zebrali się na dalsze zajęcia, a Druhny zebrały się na przeniesienie ich zuchów do harcerek.
Choć dzień powoli dobiegał końca, zostało nam dość czasu aby usiąść w ogromnym kręgu na kominek; troche tańczyliśmy, spiewaliśmy nasze piosenki, a chłopcy (jak zwykle) wymienili się kilkoma okrzykami. Zakończyliśmy spiewając „Idzie Noc”, i pożegnaliśmy się gorącym Czuwaj. Jednak przed wyjazdem, było jeszcze coś bardzo ważnego. Zgodnie z tradycją, nowo pasowani harcerze zostali podrzuceni pare razy na znak powitania i przyjęcia do drużyny. Dopiero po tym mieliśmy kilka minut czasu aby pożegnać się z harcerzami i harcerkami z innych drużyn zanim nareszcie wpakowaliśmy się spowrotem do autokarów i pojechaliśmy w stronę domu.
Czuwaj!
H.O. Daniel Best
/Drużynowy 3LDH – Hufiec Warszawa – Chorągiew WB/