Rozmowa z pwd. Joanną Mikulską – Naczelniczką Organizacji Harcerek na Litwie
Związek Harcerstwa Polskiego na Litwie jest jedną z największych i najbardziej dynamicznych polskich organizacji młodzieżowych w tym kraju. Działa głównie na terenach Wilna i Wileńszczyzny, które są zamieszkałe przez rdzenną mniejszość polską.
Miałam przyjemność przeprowadzić wywiad z pwd. Joanną Mikulską – Naczelniczką Organizacji Harcerek i dowiedzieć się czegoś więcej o ich działalności…
– Od jak dawna działacie?
– Ruch harcerski na Wileńszczyźnie ma swe korzenie już od stu lat. Jednakże po II wojnie światowej ruch ten zanikł – harcerze z Wilna znaleźli się na różnych końcach świata. Naszą działalność odrodziliśmy jesienią 1989 roku, gdy zaczęły odradzać się drużyny. Jedna z pierwszych drużyn – 13 WDH-ek „Czarna Trzynastka” działa właśnie od samych początków.
– Ile osób liczy Organizacja Harcerek?
– Organizacja Harcerek liczy 13 jednostek: 9 drużyn harcerek oraz 4 drużyny wędrowniczek, w sumie 300 osób. Także przy OH-ek działa także Referat zuchowy, w którym działa 5 żeńskich gromad zuchowych.
– W jakim wieku są harcerze?
– Do zuchów należą dzieci w wieku 7-10 lat, harcerki – 11-18 lat, a wędrowniczki od 16 lat i więcej.
– 300 osób to pokaźna liczba… Wielu osobom harcerstwo kojarzy się z hierarchią, rygorem i posłuszeństwem. To nie są przecież hasła, które przyciągną dzieci czy młodzież… Jak myślisz dlaczego tyle osób wstępuje do harcerstwa? Albo zapytam inaczej – dlaczego Ty zostałaś Harcerką?
– Dla mnie harcerstwo jest stylem życia. Aktywnie działam już ponad 13 lat. Myślę, że zdobyte doświadczenie harcerskie przez te lata pomogło mi znaleźć moje „ja”, wyszlifowało charakter. A co przyciąga nowych członków? Nowi przyjaciele, przygoda, doświadczenie, służba. W moim wypadku śmiało mogę twierdzić, że moja drużyna stała się moją drugą rodziną, z którymi można nie tylko się śmiać, ale i płakać i wiem, że mogę na nich polegać. A tego się nie kupi za żadne pieniądze.
– Widać, że naprawdę jesteście sobie bliskie… Mogłabyś opowiedzieć coś więcej o swojej drużynie?
– Moje korzenie harcerskie wywodzą się z 13 Wileńskiej Drużyny Harcerek „Czarna Trzynastka”. Gdy z przyjaciółkami wyrosłyśmy, to tam zrobiło się nam zbyt ciasno. Pod wodzą dh. Lorety Masiulaniec założyłyśmy wtedy drużynę wędrowniczą „Czarna Trzynastka”, która zrzeszyła druhny starsze dając im nowe możliwości samorealizacji.
Drużynę Naczelniczki odziedziczyłam po mojej poprzedniczce, obecnej wiceprzewodniczącej phm. Julii Darjinej. W jej skład wchodzą drużynowe, przyboczne i instruktorki. Jej celem jest dzielenie się doświadczeniem, tworzenie nowych projektów, planów, wyznaczanie celi. W ten sposób druhny czują odpowiedzialność nie tylko za własną dużynę, ale za całość Organizacji.
– Powiedziałaś, że harcerstwo ,,wyszlifowało Twój charakter”. Niewątpliwie ma to też związek z pełnioną przez Ciebie funkcją Naczelniczki całej Organizacji Harcerek. Jak to się stało, że nią zostałaś? Miałaś to wcześniej w planach?
– Stało się tak, że przyszłam na Zjazd jako przyboczna drużyny wędrowniczej a wyszłam jako naczelniczka :D. W planach tego nie miałam, po głowie mi krążyły inne projekty. A szlifować charakter można na każdej funkcji i to nie ważne czy się jest zwykłym szeregowym czy zastępowym czy przewodniczącym. Każda funkcja wiąże się z odpowiedzialnością za siebie i druhów, druhen obok ciebie.
– Sprawowana funkcja z pewnością dostarcza wiele satysfakcji, ale to też duża odpowiedzialność i obowiązki. Jakie?
– Przede wszystkim nadzorowanie pracy drużyn, wyznaczanie celi, wymagań, pomoc, pochwała lub czasem i nagana… Ale chyba najważniejszym obowiązkiem jest bycie tym, kogo druhny potrzebują w danej chwili.
– Przede wszystkim nadzorowanie pracy drużyn, wyznaczanie celi, wymagań, pomoc, pochwała lub czasem i nagana… Ale chyba najważniejszym obowiązkiem jest bycie tym, kogo druhny potrzebują w danej chwili.
Zbiórki Drużyny Naczelniczki odbywają się kilka razy co roku, a w piewszy weekend października z okazji Dnia Harcerki OH-ek ma twadycyjny biwak „Cisowy Dworek”, na którym są przyznawane miana drużynom za miniony rok.
– Sama nie miałam okazji należeć do harcerstwa, więc interesuje mnie co tam właściwie robicie?
– Od czego by zacząć? Formy pracy są naprawdę różnorodne. Oczywiście obozy, zimowiska, biwaki, rekolekcje, rajdy, zloty, złazy itd. A w międzyczasie zbiórki, kursy, służba, kwesty, wolontariat, redagowanie Gazety Harcerskiej „Czuwaj!” … Jedno jest pewne – nie nudzimy się!
– Niedawno obchodzony był Dzień Myśli Braterskiej. Jak spędziliście to święto?
– Już tradycyjnie obchodzimy DMB wyjeżdżając na biwak całego Związku w okolicach Wilna. W tym roku były to Miedniki. Tradycyjnie biwak organizują drużyny, które się wykazały najlepiej w poprzednim roku. W tym roku szczególnym akcentem były otrzymane pozdrowienia od harcerzy i skautów z różnych zakątków świata.
– W Polsce niektórzy patrzą na harcerzy z przymrużeniem oka, gdy ci biegają po mieście w swoich mundurach. Jak Wy jesteście traktowani na Litwie?
– Dla polskiej części społeczności jesteśmy mimo wszystko bardziej znani. Na Litwie działa kilka organizacji skautowych, z którymi także współpracujemy. Naszym tradycyjnym wspólnym projektem jest Betlejemskie Światełko Pokoju.
– Czy możesz zdradzić jakie są Wasze plany na najbliższą przyszłość?
– Już zaczynamy żyć latem, chociaż na podwórku mamy jeszcze góry śniegu. Oczywiście lato nie może się obyć bez obozów. W tym roku także będziemy uczestniczyć w organizowanej przez litewskich skautów „Jubiliejinė stovykla” (z lit. „Obóz Jubileuszowy”) w Telšiai, poświęconemu 100-leciu skautingu na Litwie. Także w sierpniu wybieramy się do Torunia, gdzie się odbędzie Międzynarodowy Zlot Harcerzy i Skautów organizowany w setną rocznicę urodzin bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego.
– Myślę, że to w jaki sposób opowiadasz o harcerstwie z pewnością przekona niezdecydowane osoby do wstąpienia w te szeregi. Czy każdy może do Was dołączyć? Jeżeli tak, to jak ma to zrobić?
– Dołączyć do nas może każdy chętny, który pragnie żyć według idei harcerskich, nie boi się służyć, przygód i wyzwań. Drużyny harcerskie działają przy szkołach polskich w Wilnie i na Wileńszczyźnie, a także współpracują z niektórymi parafiami. Także nasze kontakty można znaleźć na naszej stronie internetowej www.zhpnl.lt oraz na naszej grupie na Facebooku (ZHPnL).
Wywiad przeprowadziła Elżbieta Trochimowicz