Warsztat Cyrkowca i Wycieczka „Cyrkowca Przygody po Polsce”

Clapton-in-Gordano, Anglia, 15 maja 2014

Wyobraź sobie cyrk.  Co widzisz w swoim umysłu oka?  Czy czujesz wielką ciekawość i podniecenie pod wielkim, kolorowym namiotem?  Czy widzisz zwinnych akrobatów latające w powietrzu?  Może wstrzymasz oddech w czasie kiedy zwierzęta pochodzą do występu?  Czy śmiejesz się z wybryki klaunów?

2014.06 Bristol Wycieczka Cyrkowca 1

Zuchy z Gromady „Krasnoludków” w Bristolu i „Złotych Jabłuszkach” z Taunton bawią się w Cyrkowca.  Zabawa ta zaczeła się Warsztatem Cyrkowca w niedzielę 16-ego marca.  Wykonawca z Szkoły Cyrkowej przyszedł do Polskiego Klubu w Bristolu i przeprowadził warsztat umiejętności cyrkowych.  Zaczeliśmy od prostego ćwiczenia zrównoważeniapawiego pióra na dłoni, paluszku, brodzie, łokciu i na … nosie.  Pawie pióra szybko zostały zastępione pałeczką, która potem posłużyła do wirowania kolorowymi talerzami.  Zuchy skupione ale roześmiane, ćwiczyły sumienie, aż BRAWO, przedsięwzięcie udane!!  Oh, na twarzy rodziców, którzy cierpliwie czekali na swoje pociechy, duma; a u zuchów poczucie satysfakcji.

Następnie chcieliśmy się bawić z diablo, a tu bałagan!  Sznurki są strasznie zaplątane, nie ma rady; rodzice do ratunku!!  Sumiennie i cierpliwie rodzice rozplątali wszystkie sznurki, więc zuchy mogły miec dalszą zabawe wyrabiając zręczność; która również obejmowała żonglerke piłeczkami i chusteczkami.  Zakończyliśmy warsztat dowolną zabawą używając przeróżny sprzęt; szczudła, monocykli, hula hoop oraz sprzęt który używaliśmy wcześniej.  Rodzice w końcu nie mogli usiedzić na kszesłach i dołączyli do zuchów pomagając przy trudniejszym sprzętem.  To był tylko początek naszej wielkiej zabawy w cyrk, najlepsze jescze było przed nami.

W niedzielę 15-ego maja, wszystkie obudziły się bardzo wcześnie.  Śpiącymi oczami popatrzyły przez okno, a tu deszcz!  Jaka to będzie wycieczka?  Oczywiście to będzie przygoda zuchowa – „…ale zuch się nie przyjmuje, tylko dalej maszeruje…”

Zuchy gromady „Krasnoludki” z Bristolu i „Złote Jabłuszka” z Taunton wyruszały do stanicy angielskich skautów Glenny Wood w Clapton-in-Gordano.  Dołączyły się też do nas druhna i czworo zuchów z Gromady „Orlęta Lwowskie” z Swindon.  Na początku słoneczko bawiło się w ciuciu babkę z chmurami, więc ciągle mieliśmy nadzieje że się wypogodzi.

Szybko zuchy się ze sobą zapoznały.  Zostały podzielone na trzy gromady; Akrobaci, Trapeziści i Żonglerzy, no i wreszcie wzieliśmy się do zajęć.  Były projekty barwne plakatów z zaproszeniem do cyrku zuchowego, były też zajęcia na wykonanie unikalnych czapek klaunów.  Potem zuchy wyruszały na teren stanicy za tropami żółtych wstążek które prowadziły do ukrytego listu.  Po zajęciach, głodni i spragnieni wszyscy chętnie wypili podany soczek i przegryźli coś smacznego.

Po przerwie, druhna poleciła żeby w gromadach, zuchy przeczytały swoje listy, które znaleźli e czasie tropu:

„Kochane zuchy

Jesteście w wielkim lesie.  Zatrzymaliście się żeby odpocząć do rana, zanim ruszycie w dalszą drogę.  Ale gdzie tu przenocowac?

Zuchy są dzielne i mądre.  Lubią i szanują przyrodę więc pomagając sobie nawzajem budują szałas.  Prosimy używac gałezie które znajdziecie w lesie.  Nie wolno zrywać niczego z drzew.  Starsze zuchy wiedzą jak robić szałas więc będą mogły wytłumaczyć młodszym.

Mimo że zatrzymujemy się tu tylko na jedną noc chcemy żeby szałasy pięknie się prezentowaly.  Prosimy aby każda Gromada zaprojektowała i wykonała ozdoby szałasu (może być w środku lub na zewnątrz).

Do pracy!!

Czuj!”

Teren stanicy przedstawiał różne regiony Polski.  Entuzjastycznie i z zamachem, najpierw zuchy wyruszały w Tatry.  Tu w pięknym lasie; ozdobiony niebieskimi dwonkami i białym dzikim czostnkiem, zuchy szukały odpowiedniego placu na szałas.  Szybko plac był wybrany więc trzeba było się zabrać do zbierania drzewa.  Zuchy tworzyły swoje schronisko – okazało się że czym mniejszy zuch, tym większy kawałek drzewa był ciągnięty do celu!  Z czasem, rama wybudowana, przykryta plandeką no i ozdoby też wykonane.  Czas teraż odwiedzić i ocenić inne szałasy!

Po obiedzie nadszedł czas na dalszą wędrówkę po Polsce.  W Parku Kampinowskim, ćwiczyliyśmy umiejętności cyrkowe, która stale się polepszają.  Trzeba było też poćwiczyć pokaz i okrzyk na kominek.  Na Mazurach, łowiliśmy ryby i wzieliśmy udział w wyścigach w wielkich chodakach, butach, w których mieściło sie troje zuchów.  W Puszczy Białowieskiej, czekało dla nas trudne i wymagające wyzwanie które dzielne zuchy podjeli z determinacją.  Nałożyli kaski i próbowali pokonać trudny tor przeszkód, między innymi; przechodziły przez długi ciemny tunel, wspineli się na drewnianą pyramidę, potem chodzili po deskach podtrzymane łańcuchami i po lince, trzymając się drugiej linki.  Było troche strachu, a i też bardzo dużo satysfakcji!!

Po tych różnych zajęciach wróciliśmy na plac w Parku Kampinowskim na konkurs przeciągnięcia linki.  Gromady konkurawały z zawzięciem między sobą, z bardzo głosnym wsparciem od rodziców.  Chociaż zuchy zużyły dużo energii, mieli jeszcze wystarczająco sił na wyzwanie z rodzicami.  To była naprawde trudna walka; linka była przyciągana i w jedną strone, i w drugą strone; kto zwycięży?  Właściwie to chyba nikt nie miał wątpliwości, rodzice może są silniejsi, ale bo zuchy miały więcej energi i determinacji, i jednym wielkim ostatnim wysiłkiem przyciągneli rodziców!  Nawet słoneczko z radości dalej świeciło więc i zabawa dalej trwała.

Na koniec siedliśmy z rodzicami w kółku na kominek.  Ulubiona piosenka „Na Wojtusia” głosiła otoczeniu że polskie zuchy zaczeły swoją oficjalną część zabawy.  I tu też było dużo zabawy; piosenki, pląsy, pokazy obdarzone wyobraźnią i pomysłowe okrzyki.  Zuchy cierpliwie czekały na wyniki konkursów, no i otrzymanie nagród.

Za plakaty cyrkowe

Pierwsze miejsce – Jakub Szalski i Mikołaj Mostek
Drugie miejsce – Maja Łukaszewicz
Trzecie miejsce – Zuzanna Liberda

Za czapki klauna

Pierwsze miejsce – Emilka Romowicz i Victoria Gauza
Drugie miejsce – Rysiu Isbaner
Trzecie miejsce – Ania Sojkowska

Konkurs budowy szałasa wygrali Żonglerzy

Konkurs najlepszego pokaza wygrali Trapeziści

Konkurs najlepszej współpracy wygrali Akrobaci

Podczas zuchowej zabawy, rodzice nie próżnowali i przygotowali nam pyszny podwieczorek.  Ależ to nam smakowało po całym dniu przygód i zabawy.  Zuchy dbają o przyrode i swoje środowisko, więc przed naszym wyjazdem, posprzątaliśmy teren i zabraliśmy wszystkie śmiecie.  Zakończyliśmy dzień pełen wrażeń; wykończeni, w swoim wygondym łóżeczku.

Grażynka Kowalewska

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s