Doktor Zuch – Pomoże!

Bristol, Anglia, marzec 2015 

Gromada Zuchów ‘Krasnoludki’ w Bristolu bawiła się w Doktora Oj Boli.  Nauczyliśmy się wiele; o naszym niesamowitym organiźmie, preprowadziliyśmy fascynujące eksperymenty i uczestniczyłyśmy w trudnych zajęciach, ale zabawa była urocza!!

2015.03 Bristol zuchy 1


Zaczeliśmy od poznania samego siebie; najpierw, zuchy narysowały zarys najmniejszego członka szóstki.  Potem, w odpowiednim miejscu musieli umieścić różne narządy ciała.  Mmmm, jakim cudem, w naszym środku potrafi się zmieścić tyle ważnych rzeczy?  To jest tajemnicza naszej ewolucji!

Równocześnie zaczełyśmy się też uczyć naszej piosenki cyklowej o nieszczęsnym komarze który spadł z dębu i złamał sobie w krzyżu gnat!  Komarowa broniła dzielnie jego ciała przed wilkami a mucha pytała się czy trzeba doktora; niestety potrzebny był tylko ksiądz!  Pożegnanie komara było wspaniałe, na pogrzebie wszystkie muchy płakały i za niego pięknie śpiewały rekwije.

Ale chwileczkę, dziś mamy takie wspaniałe postępy w medycynie; czy to tak zawsze było?  Dowiedzieliśmy się jakie mamy wielkie szczęście żyć w naszym stuleciu.  Druhna nam pokazała obrazki chirurgicznych instrumentów z czasów rzymskich, obrazki operacji w średniowiecza, puszczanie krwi i pijawki, ehh – to wyglądało jak tortura a nie leczenie!  Szybkie były jednak postępy; w Anglii Edward Jenner eksperymentował i odkrył szczepionki, a we Francji Louis Pasteur po długiej i cierpliwej pracy odkrył że zakazki i bakterie mogą powodować choroby.  Zrobił wiele eksperymentów aż znalazł sposób, aby je zabić.  Również nasza wielka bohaterka Maria Szkłodowska Curie przyczyniła się do wynalazków, które są niezbędne w dzisiejszej medycynie.

Powoli zostaliyśmy wprowadzone do ciekawego świata naszych zmysłów.  Były ćwiczenia dotyku, smaku i węchu.  Nie widząc co macamy musieliyśmy zidentyfikować przedmioty, trzeba było rozpoznać rzeczy po smaku i po węchu.  Okazało się że zmysły naszych zuchów są niezłe; wielu z nich zgadło co wąchają czy jedzą, i ciekawie… każdy zuch zdołał wywąchać czekoladę!!

Mieliśmy też gości, na przykład panią Anelę, która jest niewidoma i przyszła na zbiórkę żeby z nami się pobawić i uświadomić nas o życiu bez wzroku.  Szóstkami z zawiązanymi oczami i drugim zuchem który nas prowadził, przeszliśmy przez sztafetę przeszkód.  Niepewność była przerażająca, ale odważne zuchy zwyciężyły lęk.  Pisaliśmy też swoje imiona alfabetem Brajla, które Pani Anela umiała odczytać więc świadczyło to o tym , że zuchy nauczyły się nowej umiejętności.  Mieliśmy okazję zobaczyć i użyć różne gadżety, między innymi alarm używany podczas przygotowywania gorących napojów, urządzenie które identyfikuje kolor, flamastry które mają zapach koloru.  Poprostu skarbnica niezwykłych, ale przydatnych rzeczy!

Każdy zuch od najmłodszego, do najstarszego, powinien wiedzieć co ma zrobić w nagłych przypadkach.  W tym celu odwiedziła nas Pani Janet z Czerwonego Krzyża.  Dowiedzieliśmy się co powinniśmy mieć w pudełeczku pierwszej pomocy i co robić w nagłych przypadkach medycznych; oraz jak leczyć oparzenia, zranienia i krawienia; jak założyć bandaż i temblak i przenieść zucha na kszesełku zrobiony z rąk.

Podczas zbiórek poznaliśmy czterech bohaterów; dwóch zorganizowanych i punktualnych, i dwóch nie zorganizowanych i spóźnialskich.  Na ich przykładzie przekonaliśmy się jak tryb życia wpływa na nasz organizm; na nasze mięśnie, serce i krążenie krwi.  Nasze serduszko, chociaż nie wielkie jest nadzwyczajnie mocne i procowite, nigdy nie odpoczywa.  Próbowałyśmy naśladować jego moc przelewając tą samą objętość wody z jednego wiadra do drugiego wiadra w tempie naszego serca.  Mimo wielkiego skupienia, wysiłku, zawiniętych rękawów i kałuży na podłodze nie byliśmyw stanie skopiować pracy serduszka!

Ci sami bohaterowie gawędy uświadomili nam znaczenie dobrego odżywienia.  Mówiliśmy też o korzyściach ziół dla zdrowia.  Patrzyłyśmy na obrazki tych ziół, wąchaliśmy i dotykaliśmy zioła ucząc się ich stosowaniu.  Szóstkami zuchy pisały zdrowe menu na cały dzień.  Menu były rozmaite, niektóre skromne a niektóre raczej obfite, cieszyłyśmy się że znalazła się miętowa herbatka na trawnienie!

Nasza zabawa zbliżała się końca, ale nie mogliśmy zapomnieć o naszych przyjaciółch – zwierzętach.  Oni też potrzebują doktora, specjalnego doktora, weterynarza.  Na zbiórce mieliśmy specjalną sztafetę kiedy szóstkami pieski jadły mięsko, kotki piły mleczko i świnki w chlewie jadły rice crispies.  Pamiętaliśmy też o ptaszkach w naszych ogródkach, tymbardziej zimą, i zrobiłyśmy im karmiki.

Nadszedł czas na uroczyste zakończenie naszego cyklu; więc przygody i zabawy na wycieczce do parku a potem podwieczorek i kominek.  Wyruszyliśmy ze szkoły 7-ego lutego, było pochmurno i zimny wiatr szczypał za nasze noski i policzki, ale to nie martwiło zuchy.  Uśmiechnięte i pogodne szóstkami szukały wyrazów zacznając się na litery sprawności DOKTOR OJ BOLI.  Kto by pomyślał, że pracując razem, mogli znaleźć tak wiele wyrazów, to są genialne dzieci!

Przed wejściem do lasu, Badock’s Wood, zebraliśmy różny sprzęt i każdy zuch coś poniósł, szedliśmy przez las błotnistą drogą ‘pociągiem handlowym’.  Skromny strumyk i nagie drzewa prowadzili nas do stromych schodów które z wysiłkiem pokonałyśmy i doszlismy do rozległych pól, dużo miejsca na nasze zajęcia!

Na miejscu Druh Maciek zebrał wszystkie wyrazy i uważnie sprawdzał, bo to była ostatnia okazja żeby zdobyć punkty.  Druhna Karina przeprowadziła zajęcia szóstkami o ciekawostkach na różnych tematach przerabiane podczas naszego cyklu.  Prawidłowe odpowiedzi zdobywały szóstkom dodatkowe punkty.

Druhna Grażynka z harcerzami i z harcerką przygotowały sztafetę lekarską.  Szóstkami zuchy biegły przechodząc przez przeszkody, po drodze ubierając fartuch operacyjny, a na końcu boiska zbierały po jednym przyborze medycznym.  Wracając zdejmowały fartuchy i biegły do szóstki.  Wygrała szóstka która pierwsza zgromdziła wszystkie przedmioty.  Zmęczone, ale szczęśliwe zuchy po wykonaniu intensywnej sztafety były zapalone do dalszej zabawy!

Na koniec najtrudniejsze zadanie.  Szóstki musiały wybrać jednego zucha jako manekina, na który trzeba było przykleić części ciała.  Serce, żołądek, płuca, mózg, nerki i wątroba zidentyfikowane i poprzyklejane, wszystko w odpowiednym miejscu!  Mamy fajne zuchy które chłonią co na zbiórkach przerabiamy!!

Czas nadszedł kiedy trzeba było zwijać sprzęt i przejść do sali na kominek, ale zostało jeszcze troche czasu na szybką gimnastykę z Druhem Maćkiem.  Na Sali gościli nas seniorzy angielscy i polscy.  Ściągneliśmy zabłocone kalosze bo czekały już na nas pyszne ciasta i ciepła czekolada.  Przebraliśmy się w mundurki i rozpoczął się tradycyjny zuchowy kominek.  Wtedy dołączyli do nas też rodzice.

Podczas kominka, złożyły obietnicę zuchową Emilka Matuśniak i Amelia Barbaszyńska i otrzymały chusty gromady od swoich szóstkowych.  Pod koniec kominka, zuchy cierpliwie czekały na wyniki punktacji i oczywiście nagrody.  Punktracje szóstek wygrała szóstka “Aptekarze” z 207 punktów (“Weterynarze” 189, “Lekarze” 167, “Okuliści” 155).  Punktacje indywidualną wygrały 1-sze miejsce Megan Kulawik, 2-gie miejsce Aurelia Borowiec i Michał Zielosko, 3-ecie miejsce Marysia Lus.

Wszystko co dobre musi się skończyć i tak było z naszym kominkiem.  Odjechaliśmy do domów rozśpiewani, pełni wrażeń, i gotowe do dalszej zabawy po feriach.

Druhna Grażynka Kowalewska

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s