„Yeti” na szczytach Gruzji

Litwa – Gruzja, 17  -20 maja 2015

Motto: ,,Życie bez przygód byłoby strasznie głupie.”  (Robert Baden-Powell)

Nadszedł nowy dzień, 17 maja. Wszyscy mieszkańcy Wilna jeszcze słodko śpią w swoich domach, ale nie harcerze z wileńskiej drużyny wędrowniczej „Yeti”. Wczesnym rankiem rozpoczęli swoją podróż, którą zorganizował komendant podróży druh Krzysztof Czetyrkowski, Harcerz Orli na próbie.  Celem było zdobycie szczyty gór w tajemniczym i fascynującym pięknem kraju- Gruzji…


„Gamardzobat megobrebi!” – „Cześć przyjaciele!”, właśnie tymi słowami już przybyłych do Kutaisi harcerzy serdecznie przywitał przewodnik Lasha, który towarzyszył nam przez całą podróż. Tuż po ciepłym przyjęciu wszyscy ruszyli w drogę do wysokogórskiego regionu Gruzji – Svanetii. Według historyków, początki gruzińskiego osadnictwa w Swanetii sięgają przynajmniej drugiego tysiąclecia przed Chrystusem, a więc już 4 tysiące lat kultura Swanów rozwija się na wpół niezależnie. Harcerze mieli możliwość zaprzyjażnić się z mieszkańcami tej okolicy, a nawet zrobić z nimi selfie na tak harmonicznym krajobrazie przyrody .

Następny szczyt – miejscowość Uszguli, uznana za najwyżej położoną europejską wioskę w Europie (ponad 2100 metrów). Zabudowania tam są z IX wieku.  Właśnie spacerując uliczkami wioski harcerzom zdawało się, że znajdują się teraz w średniowieczu – żadnej cywilizacji.  Do dziś turyści nazywają tę wioskę nie z tego świata i właśnie to jest interesujące.

Jedno z najbardziej fascynujących miejsc Gruzji – jaskinia Prometeusza. Spędziliśmy tam ponad 3 godziny, bo nie mogli oderwać oczu od tak pięknych widoków i nacieszyć się ciszą, która tam panowała. Należy też podkreślić, że narodową kuchnię wszyscy ocenili na maximum. Harcerze mieli możliwość skosztować różne rodzaje szaszłyków, chaczapuri, czurczhueły, kebaby, ławasze i tarhun.

Harcerze nie zauważyli, jak szybko minął czas w tym nowym dla nich miejscu. Właśnie krajobrazy górskie, wspaniałe widoki, wyśmienita kuchnia oraz niezwykła serdeczność mieszkańców Gruzji wywarły wielkie wrażenie na nas. Wszyscy poobiecali sobie, że jeszcze kiedyś muszą tu wrócić by zwiedzić inne zabytkowe miejsca w tym pięknym kraju. I już 20 maja wyruszyli z okolicy Kutaisi z pełnymi plecakami nie tylko pamiątek i prezentów dla bliskich, ale także z przyjemnymi wspomnieniami, które zostaną w ich sercach na zawsze.

Krzysztof Czetyrkowski
Foto: Krzysztof Czetyrkowski & Artur Żabiełowicz

Jedna odpowiedź na “„Yeti” na szczytach Gruzji

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s