Peak District, Lake District, Snowdonia, Wielka Brytania, 2015
W zeszłym roku 13ta Drużyna Wędrowników przy Hufcu Wilno miała swoją działalność oficjalnie odnowioną. Na początku roku zrobiliśmy kilka wędrówek jedniodniowych (dh Bartek już o jednej napisał). Mieliśmy plan żeby podczas roku zrobić wędrowanie i w tym wédrowanie w górach. Nasze dalsze dłuższe wędrówki są opisane poniżej…
Biwak letni – W lipcu poszliśmy na dwudniową wędrówkę w piękne okolice ‘Peak District’. Było nas 13-tu, Dh Marek (hufcowy), Bartek, Tadek, Patryk, Piotr, Damian, Arek, Dh Witek z Adrianem i Fabianem przyjechali z Blackburn, Dh Wojtek ze Stefanem przyjechali z północnej Walii, i ja. Wszyscy spotkaliśmy się przy stacji kolejowej w Hope. Pogoda była słoneczna to od razu spociliśmy się niosąc nasze plecaki pod górę Win Hill. Przeszliśmy trasą górną w kierunek Hope Cross gdzie zjedliśmy obiad (mmmm wrapsy z pasztetem). Słońce świeciło tak mocno że dh Witek się spalił na ramieniu.
Przeszliśmy do Edale po południu i ponieważ jeszcze było gorąco tam zjedliśmy lody. Nasz pierwszy wybrany nocleg był zajęty to poszliśmy na camping przy fermie. Był on bardzo prosty ale to nam nie szkodziło.
Następny dzień wspinaliśmy na Mam Tor i przeszliśmy do Lose Hill (robiąc szkic widoku po drodze.) Poszliśmy spowrotem do Hope i wszyscy wróciliśmy szcześliwi do domu po fajnej słonecznej wędrówce. Zalecamy ten piękny i ciekawy teren.
(na obozie wędrownym)
Pod koniec sierpnia wyjechało nas 8-miu na obóz wędrowny ‘Pierwsze Szczyty’ do przepięknej ‘Lake District’. Znowu byłem tam razem z druhem Markiem, Tadkiem, druhem Wojtkiem, Stefanem D, Stefanem S, Bartkiem i Piotrem. Rozpoczęliśmy przy stacji kolejowej w Windermere i przeszliśmy trasą na północ. Pierwsze pare dni maszerowaliśmy przez różne góry aż weszliśmy na szczyt Hellvellyn (3-ci najwyższy szczyt w Anglii – 950m). Pogoda była dobra podczas dnia ale deszcz mocno padał wieczorami lub nocą.
Weszliśmy też na sczyty Scafell Pike (978m) i Scafell (964m) – ale te dni były bardziej mokre i wiatr wiał dość silnie.
Noclegi były ciekawe – pierwszy był przy prywatnym jeziorku małym i ranem popływaliśmy kajakami. Nasz nocleg przy Styhead Tarn był ciekawy bo wiatr tak silno wiał że jeden z namiotów całkiem się zniszczył. Pomimo tego to patrol młodszy (‘Muchy’) spiewał piosenki u siebie w namiocie podczas burzy i kiedy wiatr wiał bardziej to zaczęli piosenki religijne śpiewać. Znowu zaczęli śpiewać ranem a ponieważ byli zimni to zdecydowali rozpalić ognisko na karimacie w środku namiotu!!! To nie wyszło dobrze i karimat się znalazł w jeziorze. Po dalsze wiadomości proszȩ siȩ zgłosić do Bartka, Tadka lub Stefana!
Wróciliśmy do domów po siedem dni cieżkiego wędrowania zmęczeni ale zadowoleni.
Biwak Jesienny – ‘Łazik’– Pod koniec pażdziernika wyruszyliśmy na długi weekend na następny teren górzysty ‘Snowdonia’ ażeby więcej szczytów powyżej 3000 stóp pokonać. Pogoda w tej porze roku jest bardziej mokra i zimna i musieliśmy ubrać się w nasze stroje nieprzemakalne przez większość czasu.
Przez 3 dni wspinaliśmy się na strome góry w tym Tryfan (918m) , Carneddau Ridge (różne powyżej 900m) i najwyższy szczyt Snowdon (1085m). Było przeważnie pochmurno ale udało nam się na każdym szczycie bo przez chwilę chmury się rozproszyły i mieliśmy wspaniałe widoki.
Ponieważ na tym terenie był obóz wędrowny hufca 30 lat temu – dh Marek, dh Wojtek i dh Naczelnik (nasze 3 stare byki którzy byli na tym obozie) ciągle przypominali sobie te tereny i tą dawną wędrówkę.
W 2016r. planujemy dalsze wędrówki i akcje i będziemy szukali nowe tereny i nowe przeżycia!
Czuwaj!
H.O. Maciek Peplinski
Drużynowy 13DW
Brawl Wędrownicy! Cieszę się że ponownie działa 13 DW, ale czy naprawdę trzeba było podpalić mój karrimat?! tyle obozów i wędrówek razem przeżyliśmy…..
CZUWAJ!
Dh Naczelnik
Jako wędrownicy ciągle się coś nowego uczymy. Druhu chyba się nauczyłeś żeby synowi nie pożyczac swój ulubiony karrimat
Czuwaj
Dh Hufcowy