Stanica Białowieża, Michigan, Stany Zjednoczone, 7go-21go lipca 2012 r.
Obóz 12DH-21MDH „Morscy Strażnicy”
W tym roku dwie drużyny z innych krajów spotkali się na jednym terenie, aby wspólnie obozować. Obozowały 12 Drużyna Harcerska im. Romualda Traugutta z Scarborough, Ontario, Kanada razem z 21 Męską Drużyną Harcerską im. Gen. Sosabowskiego z Clark, New Jersey, Stany Zjednoczone…
Komendantem obozu 12DH był pwd. Adrian Kania, a komendantem obozu 21MDH był pwd. Mikołaj Wilk. Zarówno, obózując na terenie Stanicy Białowieża była Akcja Letnia Hufca harcerzy „Kresy” z Detroit, Michigan, Stany Zjednoczone. Komendantem Akcji Letniej był hm. Feliks Kalinowski. W Akcji Letniej uczestniczyło około 100 uczestników wliczając 3 obozy harcerskie (Toronto, Clark i Detroit), kolonię zuchową oraz wsparcie instruktorów. To była uroczysta Akcja Letnia, ponieważ Hufiec „Kresy” celebrował 60 lat obozowania na terenie Stanicy Białowieża. To był wielki przywilej dla harcerzy z 12DH i 21MDH, aby doświadczyć tą uroczystość. Te drużyny przyejchali z daleka, gdy 21MDH spędziła 12 godzin na drodze, a 12DH 6 godzin.
Obóz rozpoczą się z pionierką, budując prycze do spania, stojaki do plecaków, stojaki do butów oraz wieszaki dla mundurów. Ponieważ namioty nie miały podłogów ważne było, aby nic nie leżało na ziemi wrazie deszczu. A wtedy trzeba było zbudować bramę, tablicę rozkazów, umywalnię, stojak do baniaków z wodą oraz latrynę polową. To był prawdziwy obóz harcerski! Tylko brakowało kuchni polowej, lecz harcerze nie marudzili, ponieważ kucharki w stanicy gotowały pyszne i świeże posiłki dla wszystkich. W pierwszysm tygodniu Obozy „Morscy Strażnicy” pojechali na cało-dniową wycieczkę do Greenfield Village, gdzie zwiedzali ciekawe wynalazki z historii północnej ameryki wliczając samochody Henra Forda i Cadillac, samoloty bracia Wright’s, urządzenia Thomasa Edisona itp. Pierwszy tydzień był zakończony z dniem w lesie, gdzie harcerze zbudowali szałasy i musieli przygotować posiłki używając kuchnie polowe.
W drugim tygodniu cała Akcja Letnia pojechała na kurs przeszkód z lin, gdzie harcerze poznali się i pokonali lęk wysokości. Podczas całego obozu „Morskich Strażników” były gry terenowe i nocne w temacie Polskich marynarzy wojennych. Zarówno harcerze przerabiali sprawności oraz mieli okazję zdobyć wyższy stopień podczas biegu. Obóz był zakończony wycieczką do parku, gdzie były rozgrywki sportowe, kolacja z BBQ oraz ognisko na plaży. Na ostatnim dniu, gdy harcerze żegnali się widać było na wymęczonych twarzach same uśmiechy jak wspominali obóz. To naprawde był nadzwyczajny obóz i polecam wszystkim jednostkom takie ambitne akcje, aby zwiedzać świat, poznać harcerzy z innymi zwyczajami i nauczyć się różnych sposobów, jak polepszyć jednostkę.
Czuwaj!
Pwd. Adrian Kania (Kanada)
Więcej informacji i zdjęć: http://www.zhpwarszawa.blogspot.ca/
Wspanialy pomysl! Gratuluje Komendantom i uczestnikom!
Czuwaj
Marcin Rewkowski, phm
Hufcowy
Hufiec „Karpaty”
Gratuluję kontynuacji dobrych, polskich tradycji!
Obóz ZHP „Białowieża” znam od samych jego początków.
Byłem na poświęceniu stanicy 27 września 1964 roku i brałem udział (z moim starszym bratem) w dwóch pierwszych obozach: 1965 i 1966 r. Inspirowali nas wówczas protoplaści tego ruchu w MI – nasz przyjaciel rodziny – ksiądz Zdzisław Peszkowski oraz druh [hcm] Żabicki.
Mam kilka zdjęć z tamtych obozów – dajcie znać, gdzie je mogę wysłać – jeśli macie ochotę.
Czuwaj!
Konrad Klimczak