Kurs drużynowych „Kotwica” – Litwa

Lazdynai, Litwa, may 2012

Być harcerką – to znaczy ciągle kształtować siebie w różnych dziedzinach. Gdy już myślisz, że masz wystarczająco sprawności, stopni, bo jesteś drużynową/przyboczną i wiesz wszystko. To mocno sie mylisz, bo zawsze trzeba się doskonalić. Właśnie dlatego zebrałyśmy się na 1-ą część Kursu drużynowych „Kotwica”…


Dlaczego właśnie Kotwica? Bo jest to symbol – nadziei, pewności, bezpieczeństwa, cierpliwości, poparcia i wierności. Taką też i powinna być drużynowa.
Spotkałyśmy się przy Kościele Jana Bosko w Lazdynai, gdzie po apelu w domu Pielgrzyma rozlokowałyśmy się i na dodatek zdążyłyśmy poskakać na materacach ułożonych na poddaszu. Rozpoczęły się zajęcia teorytyczne z przerwami-rozrywkami, takimi jak tworzenie wysokiej figury z makaronu i Marshmallow. No i jakoże mieszkamy w państwie koszykówki, więc każda próbowała rzucić „trójkę” do dzbanka z cieńką szyjką. Wieczorem odbył się uroczysty „Sąd na kawą”, gdzie nie tylko rozważałyśmy nad problemami w drużynach, lecz także nauczyłyśmy się robić Latte.

Kolejnego dnia, po kilku zajęciach zawitały do nas litewskie skautki. Które przedstawiły swoje organizacje i nauczyły nowego pląsiku. Potem zaś pogłębiałyśmy swoją wiedzę na temat stopni harcerskich i sprawności. Odkryłyśmy na nowo ukrytą w nich ideę ruchu harcerskiego.

Kurs zakończył się Mszą Harcerską w Kościele pw. św. Filipa i Jakuba przy placu Łukiskim. Tego dnia wspominaliśmy patrona harcerzy – św. Jerzego. I niezważając na złą pogodę, harcerze zostali po Mszy na zjedzenie smażonych kiełbasek i na zabawy w gronie przyjaciół.

Krystyna Tetianec pion.

10WDH „Silva”

Dodaj komentarz