All Nations Marian Centre, Merrimu, Australia, 2-go października 2016
W piekną, lecz bardzo wietrzną niedzielę, rodzina harcerska z Hufców Podhale, spotkała się w pięknie położonym Sanktuarium Matki Bożej Ta’ Pinu, znanym także jako „All Nations Marian Centre” w Merrimu, niedaleko Bacchus Marsh, ok 50km od centrum Melbourne. Na tym terenie znajdują się kaplice Maryjne, budowane przez różne narodowości a wśród nich jest także Kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej.
Dla zuchów, harcerek i harcerzy były zaplanowane różne zajęcia, gry i inscenizacjie związane z okresem Chrztu Polski. Pierw wszyscy byli podzielone na plemiona – Mazowszanie, Pomorzanie, i oczywiście Polanie – w tym przypadku grono instruktorskie. Był czas na zbudowanie swojej ‘ziemianki’ i ozdobienie swojej tarczy. Ale poddając się historii, musiała być walka o ziemię! Młodzież więc musiała zdobyć tarczę przeciwnego plemiona – walka trwala aż do pory obiadowej.
Obiad jak zwylke, to uczta przygotowana przez naszych rodziców!
Objedzeni i nabrawszy sił, przyszedł czas na konkurencje zwane „Bitwy Słowianskie” – aby zobaczyć które plemie było najzdolniejsze, i które najlepjej razem pracowało. Już w mundurach, czas na zjednoczenie plemion, wódz Polan – Mieszko miał zadanie przekonać inne plemiona żeby do niego się przyłaczyly. Udało mu się! Jako jedno wielki plemie zeszli pod Polską kaplicę, gdzie na niego czekała Dąbrówka. Tu biskup udzielił chrzest. A reszta historii to wiadoma!
Przy tej kaplicy był czas na krótką modlitwę, oraz pare słów od naszego kapelana Ks. Wiesława Słowika. Także udałyśmy się pod głowny krzyż na terenie, gdzie są także piękne widoki na okolice, i gdzie zmówiliśmy dziesiątke różańca na początek miesiąca różańcowego. Udaliśmy się wtedy na mszę Św. celebrowaną przez Biskupa Mark Edwards, z okazji Święta Matki Boskiej Różańcowej. Podczas homili Biskup wspominał swoją pielgrzymkę z młodzieżą Wiktoriańską do Polski na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Na końcu mszy nawet nam powiedział że też, za młodych lat był Skautem.
Zakonczyliśmy nasz dzień podziękowaniem i rozdawaniem specialnych naszywek dla wszystkich uczestników. Szybko musieliśmy uciekać bo widać było nadchodzący sztorm.
Chciałabym podziękować w szczegolności Dhn Monice Paszkiewicz pwd. która zorganizowała ten wspaniały dzień dla nas, i księdzu Wiesławowi Słowikowi za udział we mszy Św z nami oraz wszystkich którzy przyjechali spędzic ten dzień z nami.
Czuwaj!
Irena Kutypa pwd.
Hufcowa „Podhale”, Melbourne
NIEZWYKŁE HARCERSKIE ŚWIADECTWO
Do uroczego Sanktuarium Maryjnego „Our Lady Ta’ Pinu”, położonego przy Western Hwy, dotarłem tuż przed 14.00. Hufce „Podhale” miały już za sobą lekcje historii Polski, przeprowadzone w formie gier i zabaw. Nakarmieni i uśmiechnięci zabierali się do ostatniego etapu atrakcyjnej nauki historii, do jednoczenia słowiańskich plemion, do zaślubin Mieszka z Dąbrówką i do Chrztu Polski. Brodaty książę Mieszko, wyróżniając się bogatym strojem, budził wyraźne zaufanie uczestniczących w ceremoniach harcerskich „plemion”. Po krótkiej refleksji na temat znaczenia chrztu, przyjętego przez Polskę 1050 lat temu, udaliśmy się pod wielki krzyż, wzniesiony na najwyższym cyplu tego rozległego Sanktuarium, aby w krótkiej modlitwie powierzyć Bogu i Matce Bożej naszą polską młodzież na emigracji.
W tym samym czasie różne grupy etniczne, rozpoczynały różańcową procesję zmierzając do polowej kaplicy. Dołączyliśmy do nich, aby wziąć udział w Eucharystii, której tego dnia przewodniczył Biskup Mark Edwards. Harcerskie mundury budziły wyraźne zainteresowanie licznie zgromadzonych pielgrzymów. Biskup nie omieszkał zauważyć naszej harcerskiej obecności witając nas bardzo serdecznie, a swoją homilię oparł o ciekawe wspomnienia z udziału w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Po Mszy świętej, pełnej muzyki i śpiewów, druhna Monika wręczała uczestniczącym w obchodach druhnom i druhom pięknie wyhaftowane plakietki, upamiętniające 1050 rocznicę Chrztu Polski. Otrzymał ją także biskup Edwards.
Byłem niezwykle dumny z naszej harcerskiej młodzieży. Obchody znaczącego Jubileuszu Chrztu Polski zorganizowane w tak atrakcyjnej formie, w takim dniu i w tak ciekawym miejscu okazały się być jednocześnie pięknym świadectwem naszej chrześcijańskiej obecności pośród wielu narodów współczesnego świata. Wracając do domu dziękowałem Bogu za nasze harcerskie hufce, za zrzeszone w nich dzieci, młodzież, grono instruktorskie i KPH, i za to ciche, a jakże atrakcyjne piękno i dobro, jakie dzięki hufcom „Podhala” staje się udziałem całej polskiej społeczności w Wiktorii.
ks. hm Wiesław Słowik SJ